Psy mamy w domu od 25 lat, a teraz widzę dopiero, że przy takim żywieniu psy są szczęśliwsze i nie takie „napęczniałe”, więc chętnie podzielę się opinią o Mank.
To jest karma, która podróżuje razem z całą naszą rodziną – pokonujemy wspólnie parę tysięcy kilometrów, włącznie z 12-godzinnym promem i się da 😉
Jesteśmy rodziną 2+2, pierwszy zagościł u nas bokser, pies wystawowy, ale nie wystawiany, jest z nami od kiedy skończył 8 tygodni i przez około 4 lata był karmiony suchą karmą do czasu, kiedy weterynarz zauważył pierwsze oznaki alergii związanej z jedzeniem… Mniej więcej w tym samym czasie pojawiła się u nas Ona – czarna Dana z Promyka w Gdańsku. Okazało się, że Danie nie służy jedzenie żadnej z suchych karm (problemy żołądkowe itp.) Po konsultacji z weterynarzem oraz lekturze książek o żywieniu zwierząt, postanowiliśmy zmienić sposób żywienia tych dwoje – i tak trafiliśmy na karmę Mank! Od około 2 lat obydwoje jedzą Mank wkomponowaną w ich dietę (BARF). Skończyły się problemy z alergią, żadnych problemów żołądkowych, Psy są mega szczęśliwe a sierść pięknie się błyszczy i jest super przyjemna w dotyku (żartujemy, że maję obydwoje jedwabne uszy!).
Z całego serca polecamy Mank! Po pierwsze: psiaki zadowolone ze smakowitych posiłków, po drugie: rewelacyjna obsługa sprzedażowa, no i po trzecie: na Pana od dostawy (do nas przyjeżdża Pan Maciek) moje dwa 30-kilogramowe wróbelki czekają zawsze z niecierpliwością już na klatce schodowej, bo wiedzą, ze legalnie można go obślinić, obwąchać, a on jeszcze z uśmiechem rzuci im piłeczkę. My niczego więcej już życzyć sobie nie możemy- jak tylko długich lat z Mank 😉
Pozdrawiamy serdecznie My 4